Kryształy kojarzą się nam z czymś pięknym i drogocennym. Myśląc o kryształach często wyobrażamy sobie zachwycające wyroby jubilerskie, które są bardzo kosztowne. Okazuje się jednak, że z naukowego punktu widzenia, część wyrobów jubilerskich nazywanych kryształami wcale nie zalicza się do kryształów, zaś wiele substancji znajdujących się powszechnie wokół nas to właśnie kryształy. Na dodatek, każdy z nas może samodzielnie w domu hodować kryształy.
Kryształy
Materia wokół nas występuje w trzech stanach skupienia: gazowym, ciekłym i stałym. Skupimy się dzisiaj na ciałach stałych, gdyż to wśród nich występują kryształy. Ciała składają się z cząsteczek. I to właśnie ułożenie tych cząsteczek decyduje o tym, czy mamy do czynienia z kryształem. Jeśli cząsteczki w danym ciele ułożone są w sposób regularny i uporządkowany, to mamy do czynienia z kryształem. Natomiast jeśli cząsteczki ułożone są w sposób nieprzewidywalny i nieuporządkowany to mówimy o ciele bezpostaciowym, inaczej nazywanym amorficznym.
W życiu codziennym stale spotykamy się z ciałami o budowie krystalicznej. Taką budową charakteryzują się wszystkie minerały powstające naturalnie w przyrodzie, w tym na przykład sól kamienna. Również lód ma budowę krystaliczną- przyglądając się nawet gołym okiem pojedynczemu płatkowi śniegu, możemy dostrzec regularność w jego budowie, która jest odzwierciedleniem uporządkowania jego struktury wewnętrznej. Metale, na przykład miedź lub złoto, także posiadają budowę krystaliczną. Należy wspomnieć o diamentach, które również są kryształami. Ich piękno i rzadkość występowania spowodowały, że są bardzo cenionymi kamieniami szlachetnymi.
Ciał amorficznych również nie brakuje wokół nas. Brak uporządkowania struktury wewnętrznej charakterystyczny jest dla tworzyw sztucznych, zatem plastikowe zabawki, pojemniki na żywność, butelki, itp. są ciałami bezpostaciowymi. Wszelkie wyroby wykonane z gumy są także przykładami ciał amorficznych. W tej grupie należy wymienić jeszcze wosk oraz bursztyn. Innym, bardzo powszechnie wykorzystywanym w życiu codziennym ciałem bezpostaciowym, jest szkło.
Nie wszystko kryształ, co się świeci
Ustalenie, które ciało można nazwać kryształem, a które nie, nie jest prostą sprawą, ponieważ w tym celu należy przyglądnąć się budowie wewnętrznej badanego ciała. Niestety nie da się jej zaobserwować gołym okiem. Dlatego czasem można się pomylić.
W mowie potocznej często nazywa się pewien rodzaj szklanek, kieliszków, karafek, itp. mianem kryształów. Są one piękne i znacznie droższe niż zwyczajne szklanki. Jednak z naukowego punktu widzenia, nie mamy prawa nazywać ich kryształami, gdyż wykonane są one ze szkła z dodatkiem ołowiu i nie posiadają uporządkowanej struktury wewnętrznej.
Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku słynnych kryształów Swarovskiego. Wykonane są one z tego samego materiału- szkła ołowiowego. Mimo, że do złudzenia przypominają one prawdziwe brylanty, gdyż podobnie do nich odbijają i załamują światło, używając naukowego języka nie możemy ich nazwać kryształami. Jednak takie nieprawdziwe kryształy posiadają sporo zalet. Pierwszą z nich jest cena, są znacznie tańsze, dzięki czemu więcej osób może sobie na nie pozwolić. Kolejną zaletą jest ich waga, są znacznie lżejsze, dzięki czemu ich noszenie jest wygodniejsze. Takimi sztucznymi kryształami można ozdabiać np. żyrandole. Ciężar prawdziwych diamentów mogłyby spowodować zerwanie żyrandola z sufitu.
Hodowla własnych kryształów
Nadszedł czas, by wyhodować własne kryształy, które na dodatek będą jadalne. W tym celu należy się udać do kuchni. Przeglądając zawartość szafek można znaleźć kilka substancji o budowie krystalicznej, na przykład sól, kwasek cytrynowy, cukier. Ponieważ spośród tych opcji najsmaczniejszy jest cukier, to właśnie jego użyjemy do produkcji kryształów.
Przygotuj:
- Cukier
- Wodę
- Słoiki
- Drewniane patyczki do szaszłyków
- Spinacze do prania
- Barwniki spożywcze (można pominąć, bez nich kryształy nie będą kolorowe)
- Garnek
- Łyżkę
- Łyżeczkę
Wlej wodę do garnka i wsyp cukier. Należy połączyć wodę i cukier w stosunku objętości 1:3, czyli na przykład jedną szklankę wody i trzy szklanki cukru. Ja użyłam pół litra wody i półtora litra cukru, z czego finalnie uzyskałam niecałe półtora litra roztworu.
Uwaga! Przy wykonywaniu następnych kroków poproś o pomoc kogoś dorosłego, gdyż istnieje ryzyko poparzenia!
Wstaw garnek na palnik i gotuj cały czas mieszając. Gdy już cały cukier się rozpuści, gotuj jeszcze kilka minut. W międzyczasie zanurz patyczek w roztworze, następnie obtocz w cukrze i zostaw do wyschnięcia.
Wlej gorący roztwór do słoików.
Do każdego słoika wsyp odrobinę barwnika i wymieszaj. Dzięki temu uzyskane kryształy będą miały różne kolory. (Ten krok można pominąć)
Do każdego patyczka przypnij spinacz.
Włóż do każdego słoika po jednym patyczku, tak aby nie dotykał on ścianek ani dna słoika. Następnie odłóż wszystkie słoiki w spokojne miejsce i nie ruszaj ich przez kilka dni.
Po tygodniu czas sprawdzić, czy nasze kryształy są już gotowe.
Jeśli kryształ jest gotowy, to można go wyciągnąć ze słoika. 🙂
Teraz należy osuszyć kryształ ręcznikiem papierowym.
Tak się prezentuje gotowy kryształ:
Gotowy kryształ jest jadalny i słodki. Można go zatem zjeść jak lizaka. Można nim również posłodzić herbatę lub kawę, poprzez zanurzenie i mieszanie w gorącym napoju. Oczywiście można go również zostawić na pamiątkę. 🙂
Uwaga!
Pewnie zauważyłeś, że przygotowałam 5 słoików z roztworem, a pokazałam jedynie 2 kryształy. To dlatego, że hodowla udała mi się tylko w słoikach, do których najwcześniej włożyłam patyczki. Stąd moja rada — wykonuj sprawnie wszystkie kroki, ponieważ ja robiłam to zbyt wolno i roztwór w niektórych słoikach zdążył ostygnąć nim włożyłam do niego patyczek. Jeśli zbyt późno włożysz patyczek do roztworu, hodowla może się nie udać.
Powodzenia!
Aleksandra Kowalska
0 komentarzy