Słoneczne dni umożliwiają przeprowadzenie kilku banalnych eksperymentów z wykorzystaniem termometru i rzeczy, które większość z Was ma w swoim domu. Ja korzystałem z termometru elektronicznego z funkcją pomiaru temperatury nie tylko ciała, ale i powietrza i różnych przedmiotów. Zaczynamy:
1. Cieplejsza – zimniejsza
Wystarczą nam dwie kartki A4 lub mniejsze, biała i czarna. Ustawiamy je do Słońca i po kilku minutach sprawdzamy temperaturę. U mnie po kilku minutach temperatury wyniosły odpowiednio: biała 33.8 stopni Celsjusza, czarna 50.8 stopni Celsjusza. Dlaczego? Czarny papier o wiele lepiej pochłania energię światła słonecznego niż biały, dlatego jego temperatura jest wyższa. To samo dzieje się w przypadku planet. Planety o jasnej powierzchni będą odbijały więcej promieniowania, dlatego temperatura powierzchni takiej planety będzie niższa niż ciemna powierzchnia planety.
2. Światło i cień
Mierzymy temperaturę miejsca wystawionego na działanie światła słonecznego i porównujemy z temperaturą miejsca zacienionego. W moim przypadku mamy odpowiednio: 13.6 i 4.2 stopni Celsjusza. Dlaczego? Przeszkody terenowe, drzewa lub budynki zatrzymują część promieni słonecznych, rzucając cień. Powierzchnia zacieniona otrzymuje mniej energii a zatem jej temperatura będzie niższa od tej wystawionej na działanie promieni słonecznych. Podobnie jest w przypadku choćby naszego Księżyca. Brak atmosfery sprawia, że różnica temperatur miejsc nasłonecznionych i zacienionych sięga 300 stopni Celsjusza.
3. Nie za blisko
Na równej powierzchni ustawiamy lampkę i ją włączamy. Po kilku minutach mierzymy temperatury powierzchni przy samej lampce i w pewnej odległości. Dla moich pomiarów otrzymałem odpowiednio: 19.9 i 18.9 stopni Celsjusza. Dlaczego? Temperatura powierzchni bliżej lampki jest wyższa, ponieważ otrzymuje więcej energii. Im dalej od źródła światła tym chłodniej. Podobną zależność obserwujemy w układach planetarnych. Blisko gwiazdy jest gorąco, daleko od gwiazdy jest zimno. Występuje też tak zwana „strefa złotowłosej”, nie za zimno nie za ciepło. I właśnie w takich strefach mogą istnieć planety z warunkami odpowiednimi do podtrzymania życia. Oczywiście nie jest to jedyny efekt wpływający na temperaturę danej planety.
4. Uf jak gorąco
Wystawiamy słoik na działanie światła słonecznego. Po kilku minutach mierzymy temperaturę otoczenia i wnętrza słoika. Temperatura wewnątrz jest o wiele wyższa niż temperatura otoczenia. Dla mojego pomiaru to: 23.3 i 25.9 stopni Celsjusza (trwało to chwilę). Dlaczego? Mamy tu do czynienia z efektem cieplarnianym. Światło słoneczne to nie tylko zakres widzialny, ale także podczerwień, która sprawia, że przedmioty się nagrzewają. Szkoło jest przezroczyste dla światła widzialnego, ale już nie dla podczerwieni. Dlatego temperatura jest wyższa i rośnie im dłużej słoik będzie wystawiony na działanie światła słonecznego. Podobne zjawisko obserwujemy na Wenus, gdzie gęsta atmosfera podobnie jak nasz słoik powoduje efekt cieplarniany.
5. Wszystko zależy od kąta padania
Ustawiamy dwie jednakowe kartki papieru, jedną w kierunku Słońca, drugą od Słońca. Po kilku minutach mierzymy temperatury kartek. Kartka zwrócona w kierunku Słońca ma wyższą temperaturą od kartki zwróconej od Słońca. U mnie odpowiednio: 23.9 i 22.7 stopni Celsjusza. Dlaczego? Na papier zwrócony w stronę Słońca, promienie padają pod większym kątem dostarczając mu więcej energii, dlatego jest on cieplejszy. Podobnie nachylenie osi obrotu Ziemi, powoduje występowanie różnicy kąta naświetlenia powierzchni a co za tym idzie występowania pór roku.
Janusz Nicewicz
0 komentarzy